Uniwersum + Pandora

Started by Eywayä tsmukan, January 20, 2010, 05:45:46 PM

Previous topic - Next topic

0 Members and 1 Guest are viewing this topic.

Ataeghane

QuoteCo do wszechświata on ciągle się powiększa i dochodzą nowe galaktyki.
Powiększa w znaczeniu, że rozszerza... Rozłazi. To z nowymi galaktykami to pewne jest?

QuoteA wiedzieliście, że środek każdej galaktyki to czarna dziura.
To pewne jest?

Oer wivìntxu ngal oey keyeyt krr a tse'a sat. Frakrr.

Unicorn

Ja tam nie odrzucam niczego.. Jak sam Einstein powiedział "2 rzeczy są nieskończone: wszechświat i głupota ludzka... a co do wszechświata nie jestem pewien"  ;D

Tak na poważnie...  nie uważacie, że to trochę samolubne uważać, że jesteśmy sami w całym tym ogromie przestrzeni? Tak wiem, że powstanie życia na ziemi to wielki przypadek, ale myślę, że gdzieś tam daleko też mógł się zdarzyć podobny lub inny przypadek... Wszystko jest możliwe. Nie należy się ograniczać do myśli - jesteśmy sami we wszechświecie...
A co do podróży w kosmos... jeszcze kilkaset lat temu nikt nie wierzył, że człowiek będzie mógł latać... a tu co? samolot... Także ja bym uważała z takimi pewnikami. W życiu nic nie jest pewne...
Oj gdybym tylko miała matematyczny umysł to bym pewnie siedziała w NASA :PP hahaha... Ale ja niestety humanistką jestem!

Ataeghane

Nikt tu chyba nie twierdzi, że jesteśmy sami we Wszechświecie. Ja jednak uważam, że nieszybko natkniemy się na obcą cywilizację. (Bo co do stworzeń nieinteligentnych - one mogę występować nawet w naszym Układzie Słonecznym.)

QuoteAle ja niestety humanistką jestem!
My też nad tym ubolewamy. :P

Oer wivìntxu ngal oey keyeyt krr a tse'a sat. Frakrr.

Ean

ze ona jest humanistka ? :)

zycie tu nie powstalo przez przypadek ale to temat do watku o religii. Tak wszechswiat sie rozchodzi. To jest pewne, ale nie wiem czy w centrum kazdej galaktyki jest czarna dziura.
http://www.myspace.com/marout
http://www.megaupload.com/?d=W8WX66JA wymowa słów w Na'vi z tłumaczeniem angielskim
http://www.megaupload.com/?d=K3OABRD7 wymowa słów w Na'vi z tłumaczeniem polskim
At least Darth Vater did'nt show up on Pandora, if he did there would be no Pandora.

Satthar

Jeśli dobrze pamiętam, to nowe galaktyki owszem powstają, na takiej samej zasadzie, na jakiej powstały te starsze w wyniku Wielkiego Wybuchu. Ten efekt wciąż trwa, tylko, że z czasem spowalnia kwadratowo. I będą powstawać do momentu, aż osiągniemy punkt kulminacyjny i wszystko zacznie się cofać, kurcząc się z powrotem do tej małej cząstki materii (?) od której wszystko się zaczęło.

Ataeghane

Czyli przed nami nie ma... hm... świetlanej przyszłości :-\.

Oer wivìntxu ngal oey keyeyt krr a tse'a sat. Frakrr.

Ean

dlaczego?? w wielkim wybuchu jest chyba jasno. Bedzie baaardzo "swietlano"
http://www.myspace.com/marout
http://www.megaupload.com/?d=W8WX66JA wymowa słów w Na'vi z tłumaczeniem angielskim
http://www.megaupload.com/?d=K3OABRD7 wymowa słów w Na'vi z tłumaczeniem polskim
At least Darth Vater did'nt show up on Pandora, if he did there would be no Pandora.

Satthar

No cóż, pewnie większe prawdopodobieństwo jest, że szybciej sami wyniszczymy nasz gatunek lub dopadnie jakaś klęska żywiołowa na ogromną skalę (typu wybuch słońca, to nawet takie dosyć udokumentowane jest) niż, że "wessa" nas kurczący się wszechświat ;)

rodrygo

Tak czytając różne posty, nie tylko w tym wątku, chciałem zwrócić uwagę na fakt, że w długiej skali czasu (miliardy lat) wszystkie znane sposoby ewolucji wszechświata są przykre dla życia (w takiej postaci jak je dzisiaj rozumiemy). Grozi nam
1. wciągnięcie do "końcowej osobliwości" czyli wielkiej czarnej dziury,
2. "rozdęcie" przestrzeni do wielkich rozmiarów co wobec skończonej prędkości światła uniemożliwi praktycznie komunikację i pobieranie energii
3. Kryzys energetyczny na skalę kosmicznę (wypalenie gwiazd)
4. Różne lokalne katastrofy (wchłonięcie przez zwykłą cz. dziurę, zderzenia gwiazd, bliskie wybuch supernowej (apropos - co słychać na Betelguezie?)
5. Nie licząc możliwych działań istot rozumnych (?) - wojny , zniszczenie środowiska itp.

więc żyjmy póki jeszcze możemy :-)



Na'rìngyä vrrtep

QuoteBetelguese is believed to have arrived the end of its main sequence lifetime in the stellar evolution. The hydrogen fuel at its core is depleted and the star contracts. This results in hydrogen burning  that ignites at the outer shell of its core, cause the star to expand.
myślisz że jest na tyle blisko by nam zagrażał?



rodrygo

Quote from: Na'rìngyä vrrtep on February 11, 2010, 11:47:49 PM
QuoteBetelguese is believed to have arrived the end of its main sequence lifetime in the stellar evolution. The hydrogen fuel at its core is depleted and the star contracts. This results in hydrogen burning  that ignites at the outer shell of its core, cause the star to expand.
myślisz że jest na tyle blisko by nam zagrażał?

Na razie nikt na alarm nie bije, no ale policzmy:

Dane:
Odległość Ziemia – Słońce ZS = 1,5*10^11 m
Odległość Ziemia – Betelgeza ZB = 4*10^18 m (ok. 130 pc)
Moc Słońca MS =1 (jednostki umowne)
Moc Betelgezy (supernowej) MB = 10^11 MS

Powierzchnia kuli obejmującej orbitę ziemi KS = 4*PI* ZS2 ≈ 2,8*10^23
Powierzchnia kuli o środku w Betelgezie obejmująca Ziemię KB = 2*10^38

Energia pochodząca od Słońca docierająca do 1 m2 powierzchni Ziemi X = MS/KS = 3,5*10^-24
Energia pochodząca od Betelgezy docierająca do 1 m2 powierzchni Ziemi
Y= MB/KB = 5*10^-28

Y/X= 1,4*10^-4
czyli moc takiego wybuch jest ok. 10000 słabsza niż moc Słońca (docierające do Ziemi). Raczej nas to nie ugotuje ale może być problem jeżeli to będzie promieniowanie gamma.
Może ktoś sprawdzi rachunek?

rodrygo

żeby tak ożywić ten wątek napiszę jeszcze , że według dzisiejszej naszej wiedzy atomy ciężkich pierwiastków ( a więc np. wapń naszych kości) powstały w wybuchu supernowej (o której zresztą nic bliższego nie wiemy).

więc czekamy z niecierpliwością :-)




Thorinbur

Niewątpliwie ma to masę wspólnego z tematem: Uniwersum + Pandora. Filmik niech zostanie, ale proszę, chcecie go skomentować? Napiszcie do autora PM, bo już widzę tę fale offtopu: fajne! Fajny filmik! i tak dalej do usranej śmierci forum, lub wyczerpania źródeł prądu. A następny post jaki chcę tu widzieć niech ma coś wspólnego z Pandorą i uniwersum.
oel kame futa oel kekame ke'u

rodrygo

Quote from: Thorinbur on February 16, 2010, 03:46:34 PM
A następny post jaki chcę tu widzieć niech ma coś wspólnego z Pandorą i uniwersum.

Uniwersum to szerokie pojęcie więc pozwolę sobie kontynuować :-)

Jadąc dziś rano w pewne miejsce przemierzałem moje rodzinne doliny nadwarciańskie i zauważyłem, że wierzby pokryte szadzią lub lodem przypominają drzewo głosów! zwłaszcza w promieniach wschodzącego słońca

czy ktoś ma podobne odczucia?

rodrygo

Słyszałem , że wiosna przyszła.
Czy wiemy jak ten fakt wyrazić w Na'vi?

Na'rìngyä vrrtep

chodzi ci o słowo wiosna (którego nie ma), czy o coś innego? i czy ma to związek z uniwersum Avatara?



rodrygo

Quote from: Dan vas Narrya nar Riggya on March 21, 2010, 01:45:30 PM
chodzi ci o słowo wiosna (którego nie ma), czy o coś innego? i czy ma to związek z uniwersum Avatara?

to taki lekki żart , oczywiście  8)
Ale problem też ciekawy. Słowa "wiosna" nie mamy co najwyżej "część roku". Co do pór roku na Pandorze to chyba tam nie ma czegoś takiego, przynajmniej nie zauważyłem w filmie

Na'rìngyä vrrtep

Pandora jest księżycem... ale jednak orbituje wokół gazowego olbrzyma. Możliwe, że po prostu orbita Pandory jest okręgiem, a nie spiralą - wtedy zawsze była by taka sama pora roku



Thorinbur

No własnie nie. Gdyż pandora orbituje wokół planety! Nie wokół słońca więc trudno nam określić jaki wpływ ten ruch ma na same pory roku (o ile takie są) Zależą one więc od orbity i czasu obiegu planety (Polifema) wokół słońca (słońc). Ogólnie trudno to opisać i przewidzieć, jako, że jedyny sensownie znany nam księżyc to "księżyc" a nawet tam nie wiemy jak jest z porami roku. + Fakt, że księżyc zawsze jedną stroną jest zwrócony do nas i tak dalej. Nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć. Pory roku znamy z ziemi, gdzie zależą one od nachylenia planety i odległości od słońca. Tutaj mamy dodatkowy wpływ Polifema, (by zobaczyć jak silne są takie odziaływania wystarczy poczytać o Io Księżycu Jowisza. Plus układ 3 gwiazd, kolejna rzecz zupełnie przez nas nie zbadana. Naprawdę w kwestii klimatu Cameron ma wolną rękę i biorąc pod uwagę ilość zmiennych mam wrażenie że pogoda, temperatura i ogólnie klimat na Pandorze jest ZDECYDOWANIE zbyt stabilny. Czy wogóle były jakiekolwiek zmiany pogody przedstawione w filmie? Deszcz? Cokolwiek? Mam wrażenie, że jedyną zmianą był cykl dnia i nocy...
oel kame futa oel kekame ke'u