Wycieczka na Pandorę.

Started by Na'rìngyä vrrtep, January 28, 2010, 06:09:00 AM

Previous topic - Next topic

0 Members and 2 Guests are viewing this topic.

Na'rìngyä vrrtep

taaak, tylko warto pamiętać, że wszechświat małym nie jest - takie życie może być znaleziona nie 4 lata świetlne od nas, tylko 400 i co wtedy? może się okazać że fizyka też ma swoje granice.
Ale! jest szansa w Alfa Centauri naprawdę są te ExoKsiężyce, był nawet o tym artykuł.



Mato

Bazując na danych z wikipedii:

W 2006 roku Sonda kosmiczna "New Horizons" osiągnęła prędkość 16,26km/s "co czyni ją pojazdem kosmicznym opuszczającym Ziemię, z największą w historii startów uzyskaną prędkością" (cyt. wikipedia)
Silniki Jonowe (teoretycznie?) mogą rozpędzić obiekt do 36km/s

Odległość do układu Alfa Centauri - 4,36 lat świetlnych ~ 41.25*10^15m

Jeśli nic nie sknociłem albo coś przeoczyłem to przy prędkości 16,26km/s podróż zajmie 80387 lat
"In ancient times, the land lay covered in forests, where, from ages long past, dwelt the spirits of the gods. Back then, man and beast lived in harmony, but as time went by, most of the great forests were destroyed. Those that remained were guarded by gigantic beasts who owed their allegiances to the Great Forest Spirit, for those were the days of gods and of demons."

Na'rìngyä vrrtep

w takim razie:
QuoteSilniki Jonowe (teoretycznie?) mogą rozpędzić obiekt do 36km/s
taka prędkość też nie da zbyt wiele. Warto również dodać, że sondy są szybsze od statków załogowych



Eywayä tsmukan

80387 lat... A z jaką predkością poruszały się one np. 10 lat temu?

"Sometimes your whole life boils down to one insane move."

Na'Vi Polish Compendium v.1.2

Mato

#24
Poprzedni rekordzista to sonda "Ulysses" wyniesiona 6.10.1990 - 15,25km/s

Tu trzeba technologii ala Star Trek ;)
"In ancient times, the land lay covered in forests, where, from ages long past, dwelt the spirits of the gods. Back then, man and beast lived in harmony, but as time went by, most of the great forests were destroyed. Those that remained were guarded by gigantic beasts who owed their allegiances to the Great Forest Spirit, for those were the days of gods and of demons."

elkociak

Polecam pięcioczęściowy dokument "Wszechświat - Podróż do gwiazd"

Pierwsza część (następne w podobnych filmach wideo):
Wszechświat - Podróż do Gwiazd 1/5

Na'rìngyä vrrtep




Taronyuakawng

Wg. "Tajnego raportu o świecie Pandory", Pandora jest oddalona od nas o 4,4 lata świetlne. Podróż zajęła 6 lat.

4,4 / 6 = 0,7(3) prędkości światła

Jednostki:

[lata świetlne] / [czas] = [prędkość światła] bo:

[lata świetlne = prędkość światła * czas]    czyli    [prędkość światła] * [czas] / [czas] = [prędkość światła]

0,73 (zaokrągliłem w dół) *  3 * 10^8 [m/s] = 73 * 3 * 10^-2 * 10^8 [m/s] = 219 * 10^6 [m/s] = 219 * 10^3 [km/s] = 219 tyś. [km/s]


219 tyś. [km/s] to jest ŚREDNIA prędkość osiągana przez statki RDA..

Poland, Warsaw

Na'rìngyä vrrtep

+karma za te wyliczenia

QuoteW 2006 roku Sonda kosmiczna "New Horizons" osiągnęła prędkość 16,26km/s
Quote219 tyś. [km/s]  to jest ŚREDNIA prędkość osiągana przez statki RDA..
QuoteMielibyśmy zamiast wyścigu zbrojeń, wyścig na Alfa Centauri. W ciągu kilku lat poleciała by pierwsza załogowa ekspedycja.
to tutaj musiałby nastąpić cud technologiczny. Może przejeli byśmy jakąś technologię od obcych ;)



Taronyuakawng

Wbrew pozorom żaden cud. Nauka robi postępy skokowo, od jednego wielkiego odkrycia do drugiego. A w tak zwanym "międzyczasie" zajmuje się wszelkimi konsekwencjami płynącymi z ostatniego wielkiego odkrycia (i ich skonsumowaniem w formie nowych technologii). Nie ma absolutnie żadnej zasady/ograniczenia które mówi, że odkrycie czegoś nowego (co pozwoli na budowę tak sprawnych i potężnych napędów) jest MNIEJ prawdopodobne niż stopniowe odkrycia, które pozwolą na stopniową poprawę w tej materii.

To my konsumenci jesteśmy przyzwyczajeni do stopniowego rozwoju technologii, bo firmy które je opracowują i produkują oparte na nich narzędzia (np. komputery) mają taką strategię. Co z tego, że w zasadzie technologicznie można by za grosze sprzedawać procesory 10x szybsze niż obecne na rynku? Tym firmom zajęło ileś lat opracowanie tej technologii i nie wprowadzą jej dopóki nie odbiją sobie sprzedając poprzednie technologie lub dopóki konkurencja ich nie zmusi swoim produktem.


PS. Dzięki za karmę :P

Poland, Warsaw

Na'rìngyä vrrtep

Mojego zdania ciąg dalszy:
Najpierw pier... pomysł lądowań na Wenus chyba (ta planeta z tego programu powyżej - część 1)
Po co snuć plany lądowań na planceie z niewyobrażalnie silnym ciśnieniem i temperaturą jak w piekarniku?  głupota totalna. Podobnie z Marsem, wybadany już jest przez łaziki, po co tam wysyłać ludzi (za 30 lat!!!)
Jeżeli Mars znajdzie się w naszym zasięgu za 30 lat, to podróż do sąsiednich układów poczeka chyba trochę dłużej. Pamiętajcie o prawach fizyki! Nawet prędkość światła nie zaniesie nas o wiele dalej niż AlfaCentauri - a póki co jest to tylko science-fiction. Eksploracja musiała by wyglądać skokowo, z planety na planetę (każdą z takich planet trzeba by w dużym stopniu skolonizować).
Ale wróćmy bliżej Ziemi - Układ Słoneczny, jedyną planetą tak naprawdę interesującą, jest Księżyc - tu bowiem można by przenieś niewielką część przemysłu - badania kosmosu, nowych technologii itp. ponadto, księżyc byłby świetną naturalną stacją kosmiczną.



Ean

juz o tym mowili ze byla by tez doskonala stacja wypadowa dalej bo mniejsza grawitacja
http://www.myspace.com/marout
http://www.megaupload.com/?d=W8WX66JA wymowa słów w Na'vi z tłumaczeniem angielskim
http://www.megaupload.com/?d=K3OABRD7 wymowa słów w Na'vi z tłumaczeniem polskim
At least Darth Vater did'nt show up on Pandora, if he did there would be no Pandora.

Tsawltskxe

Kwestia z misją załogową na Marsa jest prosta - łaziki nie zbadają wszystkiego. To co jest pod powierzchnią trzeba zbadać metodą odwiertów.

Wracając do wycieczki na Pandorę - pomysł z kriokomorami pozwolił by nam w miarę bezboleśnie przeżyć podróż trwającą nawet 10 lat. W wypadku podróży dłuższej niż 10 lat, wypadało by mieć na podorędziu ludzi i sprzęt umożliwiający ewentualną modernizację napędu statku.
Prawdy życiowe:
QuoteZaprawdę powiadam wam. Kto nie ma w barach, ten ma w jajach.

Ean

zreszta ekipe do naprawy, bo zawsze cos sie spier.... zreszta grupa latajaca musi przez te 10 lat zyc normalnie, sterujac statkiem i wogole.
http://www.myspace.com/marout
http://www.megaupload.com/?d=W8WX66JA wymowa słów w Na'vi z tłumaczeniem angielskim
http://www.megaupload.com/?d=K3OABRD7 wymowa słów w Na'vi z tłumaczeniem polskim
At least Darth Vater did'nt show up on Pandora, if he did there would be no Pandora.

Tsawltskxe

Rozwiązaneim było by budzenie co np. 3 miesiące jedną zmianę załogi statku. W przypadku wykrycia jakiejkolwiek wady w funkcjonowaniu newralgicznych dla działania statku systemów, załoga budzona byłaby natychmiast i otrzymywała raport dotyczący usterki z logów systemowych.

Prawdy życiowe:
QuoteZaprawdę powiadam wam. Kto nie ma w barach, ten ma w jajach.

Eywayä tsmukan

Mimo wszystko nie widze zastosowania tego schematu w najbliższych latach. A film obejrze.

"Sometimes your whole life boils down to one insane move."

Na'Vi Polish Compendium v.1.2

Tsawltskxe

#36
W ciągu kilku najbliższych dekad nie widzę żadnych dłuższych (czytaj na Marsa) wypraw załogowych. Skuteczność technologii zapewne będzie testowana na dużo bliższym Księżycu. Kiedy mądre głowy stwierdzą, że można bez problemu założyć bazę księżycową, a podróż nie będzie liczona w dziesiątkach godzin. W chwili obecnej, rekordowy czas podróży na Księżyc należy do sondy New Horizon i trwała 8h 35min przy prędkości 58 000km/h.
Prawdy życiowe:
QuoteZaprawdę powiadam wam. Kto nie ma w barach, ten ma w jajach.

Eywayä tsmukan

Skoro sonda już teraz może osiągnąc taką prędkość, mysle że jeszcze w XXI odbędą sie loty na księżyc dla "normalnych" ludzi.

"Sometimes your whole life boils down to one insane move."

Na'Vi Polish Compendium v.1.2

Ean

gdzies mi sie obilo o uszy ze dopiero w 2020 maja zostaw wznowione loty zalogowe na ksiezyc.
http://www.myspace.com/marout
http://www.megaupload.com/?d=W8WX66JA wymowa słów w Na'vi z tłumaczeniem angielskim
http://www.megaupload.com/?d=K3OABRD7 wymowa słów w Na'vi z tłumaczeniem polskim
At least Darth Vater did'nt show up on Pandora, if he did there would be no Pandora.

Mr.X

 Tak sobie przeglądnąłem temat i postanowiłem, że też się wypowiem.
Zaczynając od początku, jako taki "zasięg" lotów kosmicznych nie jest żadnym problemem, gdyż w przestrzeni kosmicznej nie istnieje żadne tarcie, które hamowałoby statki- tzn. zgodnie z I zasadą dynamiki Newtona, wystarczy rozpędzić statek do pożądanej prędkości i, dopóki nie wpadniemy w jakieś pole grawitacyjne które nas wyhamuje, lecimy z tą samą prędkością choćby i na kraniec Wszechświata. Tak więc główną przeszkodą staje się czas. Aby jakoś sensownie skrócić czas podróży potrzebne są duże prędkości. Nie ma z przyspieszaniem problemu takiego jak w atmosferze Ziemi, w której opór stawiany przez powietrze rośnie kwadratowo w stosunku do prędkości. Są za to problemy innej natury: po pierwsze ilość konwencjonalnego paliwa (w tym momencie wykorzystuje się mieszaninę wodoru i tlenu) potrzebna do rozpędzenia statku do prędkości pozwalających na loty poza Układ Słoneczny byłaby GIGANTYCZNA. Wystarczy powiedzieć, że aby wynieść prom kosmiczny na orbitę potrzebne jest kilkaset ton paliwa. Obiecującym rozwiązaniem wydaje się napęd jonowy, aczkolwiek posiada on dosyć poważną wadę- mianowicie generuje mały ciąg, który nie pozwala na osiągnięcie dużych przyspieszeń (dla przykładu- silnik jonowy w sondzie Deep Space 1 posiada moc maksymalną 1900W, czyli tyle, co kaloryfer elektryczny). Oczywiście, jestem pewien, że da się zbudować silnik o większej mocy, ale głównym ograniczeniem wydają się być rozmiary.

Quoteoczywiście wykorzystywanie grawitacji poszczególnych planet jest możliwe, ale tylko w układzie słonecznym. A trzeba pamiętać, że taka misja załogowa musi jeszcze wrócić, to nie satelita, czy sonda.

No niestety nie, taki manewr jest niemożliwy- w jakiejś tam odległości od planety (dajmy na to-x km) statek posiada w polu grawitacyjnym planety energię potencjalną Ep (czyli taką, która może zostać zamieniona w energię kinetyczną jeżeli dotrze do centrum pola magnetycznego), oraz jakąś energię kinetyczną Ek.Wraz ze zbliżaniem się do tej planety, część Ep zostaje przekształcona na Ek i prędkość statku wzrasta- jednak wraz z oddalaniem Ek zostaje znowu "zabrana" statkowi i zostaje przekształcona na energię potencjalną. Słowem- statek będzie miał w odległości x w polu grawitacyjnym zawsze taką samą energię, a zatem i taką samą prędkość (chyba, że w międzyczasie włączy silniki). To tak jak ze sprężyną, nie można jej naciągnąć w taki sposób, żeby wykonała większą pracę, niż włożyliśmy w jej naciągnięcie.

QuoteSkoro sonda już teraz może osiągnąc taką prędkość, mysle że jeszcze w XXI odbędą sie loty na księżyc dla "normalnych" ludzi.

Akurat myślę, że prędkość nigdy nie była zbyt dużą rpzeszkodą w lotach na Księżyc- co więcej , teraz możnaby prawdopodobnie szybciej dolecieć na Księżyc niż do np. Australii (nie mówiąc już o polskich pociągach , które ze Szczecina do Krakowa bodajże potrafią jechać 22h ;P). Tutaj nadal zaporą pozostaje cena- aby umożliwić powszechnie dostępne loty na Księżyc potrzebne jest rozwiązanie , które pozwoli wynieść ludzi przynajmniej na orbitę (gdyż najwięcej paliwa zużywane jest właśnie przy opuszczaniu atmosfery). Bardzo obiecujący jet projekt kosmicznej windy, która do wyniesienia czegokolwiek na orbitę potrzebowałaby wprawdzie tyle samo energii co rakieta, ale na drugim końcu liny w charaktrerze przeciwwagi mogłaby znajdować się kabina z ludźmi wracającymi na Ziemię, co sprawiłoby, że energię trzebaby wydatkować ejdynie na pokonanie oporów ruchu :)