Sìrol hufweyä

Started by Tängal, February 26, 2011, 07:49:15 PM

Previous topic - Next topic

0 Members and 1 Guest are viewing this topic.

Nawma Tutan

Albrecht von Donnenberg - Avatar
Las


Albrecht Doszedł do miejsca spotkania, jednak nie zauważył nigdzie na'vijki. Czyżby nie zrozumiała jego gestu? Porozglądał się jeszcze przez chwilę, ale kobieta nie przychodziła. Postanowił jednak poczekać trochę na nią i usiadł pod drzewem, rozglądając się we wszystkie strony. Czy przyjdzie?

nataliapop

'Awnong, Las
'Awnong opuściła broń, gdyż to był ten mężczyzna. On najwyraźniej jej nie zauważył. Ciekawe po co chciał się z nią spotkać. Kobieta zeszła na najniższą gałąź, by tawtute mógł ją zobaczyć. Kompletnie nie wiedziała jak się zachować. Patrzyła na niego nieco podejrzliwym wzrokiem. Co ten Al... od niej chce? Może ma jakieś zadanie?

Grace-Avatar, Las
Co ten idiota wyprawia? - powiedziała do Kendry - Jeszcze go jakiś Thanator zeżre. Idź za nim. Czekam w wirolocie.

Tireaniawtu

Kendra Keller:

   
QuoteCo ten idiota wyprawia? Jeszcze go jakiś Thanator zeżre. Idź za nim. Czekam w wirolocie.

    - Dobrze. - wyskoczyła z wirolotu i dodała: - Pani doktor, jeśli coś pójdzie nie tak macie natychmiast startować. Może zabrzmi to samolubnie, ale to pani ma wrócić. Nie my. - Po tych słowach ruszyła w stronę, gdzie poszedł Albrecht. Miejsce, gdzie prowadzili badania był kilkaset metrów dalej. Gdy odeszła od wirolotu na tyle daleko, że Grace ją nie widziała, postanowiła wypróbować jeszcze jeden gadżet, który dostała. Sięgnęła na plecak i wyjęła specjalne nakładki z kolcami na buty. Gdy włożyła do środka stopę usłyszała ciche kliknięcie. Założyła broń na plecy, wzięła nóż do ręki i zaczęła się wspinać po najbliższym drzewie. Podczas szkolenia na ziemi nie dostała takiego sprzętu, więc tym razem było jej dużo łatwiej. Weszła na sporą gałąź na wysokości pięćdziesięciu metrów I zaczęła przeskakiwać na kolejna. Stwierdziła, że jest to lepsze, niż zabawa na torze przeszkód. Wreszcie zatrzymała się i zobaczyła Albrechta siedzącego pod drzewem. Wzięła karabin do ręki i spojrzała przez lunetę. W celownik wszedł ktoś jeszcze. Była to jedna z tych kobiet, które widziała wcześniej. Zatem o to poszło... - pomyślała i uśmiechnęła się. Tak czy inaczej jeśli zrobisz coś źle, koleżanko to raczej nie uchylisz się przed takim pociskiem. - Teraz czekała, co będzie dalej.
Oe tsngawvìk tengkrr sirea ke lu pxan lerey livu.

Nawma Tutan

Albrecht von Donnenberg - Avatar
Las

Kiedy Albrecht zobaczył 'Awnong, poczuł się głupio. Sam nie wiedział, dlaczego chciał się z nią zobaczyć. Wiedział jednak, że musi coś powiedzieć. Wysilił więc całą swoją znajomość języka Na'vi i powiedział:
- W czasie tego spotkania ciągle się na mnie patrzyłaś. Ja zaś poczułem pewne... uczucie. Dlaczego tak na mnie patrzyłaś?

nataliapop

#104
'Awnong, Las
'Awnong długo myślała nad odpowiedzią. Chciała by On ją zrozumiał.
Patrzyłam się, ponieważ jesteś inny.Uczucie, o którym mówisz, poczułam równiesz ja. Nie wiem jednak, czy to uczucie może istnieć. Oby wielka matka nie ukarala nas za to. Bardzo boję się o swój klan. Bracia i siostry muszą być bezpieczni.

rodrygo

Peyral,  Las


Jak długo można czekać??? Mocno zaniepokojona Peyral nie mogła dłużej siedzieć spokojnie w okolicy drzewa. Obawiając się, że jej przyjaciółkę spotkała jakas zła przygoda ruszyła powoli w stronę miejsca gdzie spotkali sawtute. Starała się isć jak najciszej. Wkrótce usłyszała toczącą się w oddali rozmowę. Zaczęła słuchać z zainteresowaniem...

Nawma Tutan

#106
Albrecht von Donnenberg - Avatar
Las


Albrecht dość krótko myślał nad odpowiedzią. Nie chciał jej urazić, więc musiał liczyć się ze słowami. Powiedział więc:
- Jestem tutaj, aby nie doszło do jakichkolwiek sporów i potyczek. Obserwując jednak innych tawtute, doszedłem do wniosku, że moja obecność jest tylko na pokaz. Jednak ze wszystkich sił będę się starał, aby nic złego nie przytrafiło się twojemu klanowi. Oel ngati pänutìng.

nataliapop

#107
EDIT:'Awnong, Las
'Awnong zdziwiła sie nieco. Nie wiedziała dokładnie co oznacza "na pokaz" ale zaczynała się domyślać. "Jeśli mówisz prawdę nie muszę się bać." Polożyła mu rękę na sercu,później na twarzy. Patrzyła mu w oczy, oczy, w których było widać tyle emocji, lecz jedno uczucie było widać nader wyraźnie.

Nawma Tutan

Albrecht von Donnenberg - Avatar
Las


Kiedy Albrecht poczuł ciepłą dłoń 'Awnong na swojej twarzy, zrozumiał, że ją kocha. Ale ta miłość nie mogła mieć jednak miejsca. Wstydził się jednak swej ludzkiej postaci. Jednak położył swoją dłoń na je twarzy i powiedział:
- Nie masz czego się bać. Będę cię chronić, tak jak resztę klanu, z całej siły.
Mówiąc to, przybliżył trochę głowę i zniżając trochę ton.

nataliapop

'Awnong, Las
'Awnong poczuła, że mężczyzna się zbliża. Chciała by ich usta się spotkały, lecz nie wiedziała czy może sobie na to pozwolić. Przesunęła się i przytuliła go. On jednak nalegał. Nie wiedziała co ma zrobić.

Grace - Avatar, Las
Grace bardzo się niecierpliwiła. Ile można przyprowadzać jednego głupka. Wyszła z wirolotu i ruszyła w las. Gdy spostrzegła Kendrę patrzącą się na miejsce wcześniejszego spotkania, powiedziała: "Co tu się do ch**ery dzieje?!?!"

Nawma Tutan

Albrecht von Donneberg - Avatar
Las


Albrecht przytulił się do 'Awnong, jednak ta jakby bała się zbliżenia ust. Jednak on tego chciał, więc trochę mocniej się do niej przytulił. Jednocześnie trochę przybliżył głowę i dotknął czołem jej czoła.

Tireaniawtu

Kendra Keller:

    Kendra obserwowała całą sytuację przez lunetę. Brakowało jej tylko nasłuchu, ale wszystkiego mieć nie można. Po paru minutach kątem oka dostrzegła Grace, lecz udawała, że jej nie widzi. Chłopie streszczaj się - pomyślała. Ciągnęło się to przez jakąś chwilę, gdy nagle rozległ się głośny ryk. 250 do 300 metrów, na wschód od nas. - Wstała i spojrzała na kałużę obok siebie. Ta drżała co sekundę. To coś wcale nie jest małe.
-Grace, do wirolotu. Ja idę po Albrechta! - Po tych słowach ześlizgnęła się z drzewa i pobiegła w jego stronę. Dotarła na miejsce i krzyknęła:
-Tarzanie, żegnaj się z Jane, mamy towarzystwo!
Oe tsngawvìk tengkrr sirea ke lu pxan lerey livu.

nataliapop

Grace - Avatar, Las
Ziemia się trzęsła. Grace spostrzegła obściskujących się na'vijkę i Albrechta. Miała ochotę go zkrzyczeć, lecz teraz ważniejsza była ucieczka. Zkierowała się w stronę wirolotu. Na szczęście dorga była czysta, lecz trzęsienie nie ustawało. Pilot włączył silniki, czekał tylko na rozkaz do lotu.

'Awnong, Las
Dziewczyna usłyszała niezrozumiały krzyk, lecz dotarło do niej, że kończy się czas spotkania. Już chciała odejść, gdy poczuła kroki. Ciężkie, mocne kroki Palulukana. Nie mogła zostawić tawtute samego. Mimo że w ich stronę biegła już inna tawtute, nie sądziła ,że tamtej uda się ochronić jej ukochanego. Pomogła mężczyźnie wdrapać się na drzewo. Czekali tylko za tamtą. Nagle przypomniała jej się siostra, która na nią czeka. Miała nadzieję, że jest bezpieczna.

Nawma Tutan

Albrecht von Donnenberg - Avatar
Las


Nagły ryk zaskoczył Albrechta, a biegnąca Kendra tylko utwierdziła go w przekonaniu, że spotkanie się kończy. Jednak nie chciał rozstać się z 'Awnong. Bał się, że coś jej się stanie. Ta jednak złapała go za rękę i pociągnęła w kierunku drzewa, dając mu do zrozumienia, że musi się z nią wspiąć na nie. Pomogła mu i czekali na gałęziach, kiedy przypomniał sobie o Kendrze. Nachylił się trochę i krzyknął do niej:
- Szybko wchodź na drzewo albo to coś cie zabije!

Tireaniawtu

Kendra Keller:

    Kendra zobaczyła, jak kobieta niemalże wciąga Albrechta na drzewo. Przez sekundę nie wiedziała co robić. Miała za zadanie sprowadzić żywą Grace, która czekała już w wirolocie. Pozostali byli tylko dodatkiem. Wspięła się na drzewo i stanęła obok Albrechta. Wszystko ucichło. Kendra była gotowa na atak z każdego kierunku. Pod sobą zobaczyła długą wąską sylwetkę. Widziała tego stwora na zdjęciach, ale nie pamiętała jego nazwy. Zwierzę popatrzyło na nich i zrozumiało, że nie doskoczy. Ich bilet powrotny wciąż czekał w oddali z włączonymi silnikami. Oby ich nie widział.
Oe tsngawvìk tengkrr sirea ke lu pxan lerey livu.

nataliapop

#115
Grace - Avatar, Las
Grace nie mogła dłużej czekać. Zaczynało się zciemniać i pora było wracać do bazy. Pilot wystartował. Grace bardzo zastanawiało, jak Kendra i Albrecht sobie poradzą. Przecież ta dżungla ich zje. Wypatrywała swoich toważyszy, lecz ślad po nich zaginął. Pani doktor wróciła do bazy. Miała obowiązek poinformować Parkera i Quaricha o zaginięciu avatarów. Nie miała jednak zbytniej ochoty teraz im o tym mówić.Grace udala się do domu avatarów, przebrała się, umyła, zaniosła próbki do przechowalni, położyła się na łóżku i odłączyła się.
'Awnong, Las
Trójka siedziała na drzewie do czasu, gdy Palulukan odejdzie. Dziewczyna nie wiedziała co zrobić z obcymi. W pobliżu nie było żadnych Fa'li by mogła ich odesłać, ikrana swojego nie odda, a do wioski też ich zabrać nie mogła. Nie wiedziała co ma zrobić. 'Awnong zabrała sawtute nad rzekę, puki jeszcze nie było zbyt ciemno. Tam zastanowi się co dalej.

Nawma Tutan

Albrecht von Donnenberg - Avatar
Las


Albrecht pierwszy raz w życiu widział Thanathora. Było to przerażające stworzenie. Kiedy odeszło, szlachcic odetchnął z ulgą, lecz jednocześnie usłyszał dźwięk wirolotu. Grace odleciała bez niego i Kendry!
Co teraz zrobią? Patrzył pytająco na Kendrę, kiedy przypomniał sobie to, że go podsłuchiwała w czasie spotkania z 'Awnong! Spytał się jej więc bez ogródek:
-Dlaczego nas podsłuchiwałaś i podglądałaś!?

Tireaniawtu

Quote-Dlaczego nas podsłuchiwałaś i podglądałaś!?

-Dr Augustine kazała mi Cię sprowadzić. Zresztą, wolałbyś żebym wam przerwała? Tak czy inaczej mamy teraz większy problem.
    Kendra zdawała sobie sprawę z tego, że Grace odleci, już wtedy gdy weszła na drzewo. Sama jej kazała. W parę minut ustaliła priorytety z czego pierwszym było przeżycie. Ona i Albrecht zostali zaprowadzeni nad rzekę. Kendra kucnęła na brzegu, nabrała trochę wody w garść. W niczym nie przypominała tej z ziemskich rzek. Była dużo czystsza i nadawała się do picia.
-Tutaj będzie dobrze. Mamy dostęp do wody, a dookoła jest trochę przestrzeni. Spytaj swojej dziewczyny na jakiej wysokości jest w miarę bezpiecznie i jaka temperatura jest w nocy. - po chwili jednak poprawiła się -Wróć. O drugie nie pytaj. Przecież nie mają termometrów.
Oe tsngawvìk tengkrr sirea ke lu pxan lerey livu.

Nawma Tutan

Albrecht von Donneberg - Avatar
Las


Quote from: Tireaniawtu on August 22, 2011, 12:19:06 PM
-Tutaj będzie dobrze. Mamy dostęp do wody, a dookoła jest trochę przestrzeni. Spytaj swojej dziewczyny na jakiej wysokości jest w miarę bezpiecznie i jaka temperatura jest w nocy. - po chwili jednak poprawiła się -Wróć. O drugie nie pytaj. Przecież nie mają termometrów.

Albrecht westchnął i zwrócił się do 'Awnong:
- Wybacz mi to, że wystawiłem cię na niebezpieczeństwo. Mam pytanie: jak wysoko musimy wejść na drzewa, aby poczuć się bezpiecznie? Czy daleko jest stąd do waszego kelutral?

nataliapop

'Awnong, Las
'Awnong musiała się chwilę zastanowić nad odpowiedzią.
-15 gałęzi i jesteśmy bezpieczni. Dla was, pieszo, do kelutral jest długa droga. Ja lecę krótko. Nie mogę was zaprowadzić do kelutral. - Mówiła to ze spokojem, lecz ciężko jej to przychodziło, gdyż do puki nie zostawi sawtute w bezpiecznym miejscu, musi się niemi opiekować, co oznaczało spędzenie z nimi całej nocy, oraz zaprowadzenie ich do ich legowiska.