Sìrol hufweyä

Started by Tängal, February 26, 2011, 07:49:15 PM

Previous topic - Next topic

0 Members and 2 Guests are viewing this topic.

Tireaniawtu

Kendra Keller:

     Robiło się coraz ciemniej, a czekanie stawało się nieznośne. Już miała się poddać gdy nagle usłyszała męski głos. Mężczyzna powiedział coś, aby utrzymała sygnał przez następne kilka minut. Następnie dostała wiadomość zwrotną, że ją namierzyli. Powiedział jej, że transport ratunkowy wyleci jutro około 9:00. Teraz musiała tylko przeżyć całą noc. Na koniec dodała:
-Przekaż dr Augustine, że nie będę wracać do swojego ciała dziś w nocy.
Oe tsngawvìk tengkrr sirea ke lu pxan lerey livu.

nataliapop

'Awnong, Kelutral
'Awnong, po zakończonej rozmowie z Mo'at, ruszyła w stronę korony drzewa. Niosła swój mały dobytek i czuła, że jej odejście jest godne, że ma jeszcze resztki swej pozycji wśród na'vi, i że im szybciej odejdzie, tym lepiej. Nagle przypomniała sobie o jedzeniu. Przecież, nie miała żadnych zapasów. Uznała jednak, że nie będzie okradać klanu. Nie jest już jego członkiem i nie ma dostępu do jego zasobów. Dziewczyna powolnym krokiem zmierzała do siedzib ikranów. Na miejscu przywołała swoją Etsene, poprawiła zapięcia i ruszyła w drogę. Nie wzeszło jeszcze słońce, lecz 'Awnong wyobrażała sobie, że szybuje, gdy słońce dopiero wspina się ponad horyzont. Byłby to piękny widok, lecz pora była jeszcze zbyt wczesna.

rodrygo

Eytukan, Kelkutral

Wódz plemienia wstał wczesnie – było jeszcze długo przed switem. Jemu też nie było lekko. 'Awnong opuszczała plemię z jego rozkazu.
Taką decyzję podjął i czuł jej odpowiedzialność. Odwrotu nie było. Ale miał nadzieję, że nie straci całkiem kontaktu z 'Awnong. Może cała sprawa przybierze kiedys pozytywny obrót?
Koniecznie chciał wiedzieć jak potoczą się losy wygnanej. Pomyslał o jej przyjaciółce.

- Peyralìl utralit tokx, srak? – zwrócił się do jednej z napotkanych kobiet.

rodrygo

Grace Augustine, Hell's Gate

Nie mogła już nic zrobić. Szarżujący thanator zbliżał się do uciekającej Kendry. Nie było najmniejszych szans na ratunek. Jeszcze chwila i potężne szczęki bestii zacisnęły się na szyi awatara. Grace usłyszała krzyk agonii i... obudziła się.

- ta robota staje się coraz bardziej nerwowa – pomyślała.

Spojrzała na zegar. Nad lasem wstawał już swit. Pora zacząć nowy dzień.

Nawma Tutan

Albrecht von Donnenberg
Hellgate


Światło dzienne obudziło Albrechta, który po proszkach usypiających, które wziął w nocy, spał bez koszmarów. Ubrał się i poszedł do laboratoriów, jednak nie spotkał tam Grace. Postanowił na nią poczekać.

nataliapop

'Awnong, las
'Awnong leciała w ciży nad lasem. Kelutral już nie było widać. Dziewczyna postanowiła wrócić tam, gdzie schornienie już było. 'Awnong dotarła na miejsce, lecz ciemności nie pozwalały nic dostrzec. Miała nadzieję, że sawtute jeszcze tu są. Dziewczyna szła powoli w stronę, gdzie wydawało jej się, że zostawiła sawtute. Nagle usłyszała niezrozumiałe dla niej słowa. Teraz już była pewna, że to obcy. "To ja, 'Awnong. nie bujcie się."

rodrygo

Grace Augustine, Hell's Gate

Po kiepsko przespanej nocy Grace zwlokła się z łóżka i szybko doprowadziła się do stanu w którym mogła rozpocząć pracę. Najważniejsze było nawiązanie łączności z awatarem Kendry. Szybkim krokiem ruszała w kierunku centrum łączności. Odmówiła sobie nawet porannego papierosa, a to znaczyło że sprawa jest naprawdę poważna.

rodrygo

Peyral i Eytukan, Kelkutral

Odleciała.... Peyral nie miesciło się w głowie, że 'Awnong opuściła plemię. Może kiedys trzeba będzie ułożyć piesń o jej odejściu, ale na razie należało obmyslec jakis sposób pomocy. Własnie zastanawiała się nad tym, gdy powiedziano jej, że czeka na nią Eytukan.
Szybko wspieła się do siedziby wodza.

Ma Sempul, new nenga pivlltxe oehu, srak?
– zapytała

Ma 'ite, 'Awnong kolä mì alìma tseng – powiedział i chwilę się zawahał – slä frakrr Omatikayä hapxì lu

Nawma Tutan

Albrecht von Donnenberg
Hellgate laboratoria


Grace go nie zauważyła, ale Albrecht poszedł jej śladem, pisząc w tym czasie w zeszycie, a gdy ja dogonił, dał jej zeszyt:
"Wybacz mi Grace moje wczorajsze zachowanie, ale pozwól mi znowu połączyć się z Avatarem.


Kete
Las kryjówka


Kete siedział na swojej platformie i myślał o tym, jak oskarżył 'Awnong. Nie odpowiedział Tireaniawtu, lecz odjechał na "Txopu" do kryjówki. Nadal dokucza mu noga, więc nie będzie mógł polować. Ma jednak wystarczające zapasy, by nie umrzeć z głodu. Choć był ranek, postanowił się położyć.

Tireaniawtu

Kendra Keller:

     Słońce... Nareszcie... - pomyślała. Po całej nocy i dwóch stymulantach zaczynała już się trochę męczyć ale nie wiedziała, że nie może zasnąć. Spojrzała na zegarek jednak ze zmęczenia nie potrafiła sobie przypomnieć jak się czyta godzinę. Mogła tylko czekać, nagle poczuła jak zamykają jej się oczy. Wyjęła butelkę z zimną wodą i wylała jej część sobie na głowę. Kobieto, nie możesz zasnąć - powiedziała na głos. Nagle coś się za nią poruszyła. Odruchowo wyciągnęła broń i wycelowała w tamtym kierunku. Po chwili ujrzała tę na'vijkę, w której Albrecht się zakochał. Usłyszała coś w ich niezrozumiałym języku. Nie wiedziała jakie może mieć zamiary, więc wstała i przeszła przed "namiot" gdzie był avatar Albrechta. Dopiero tam opuściła broń.
Oe tsngawvìk tengkrr sirea ke lu pxan lerey livu.

nataliapop

'Awnong
'Awnong dostrzegła zarys celującej w nią tawtute. Po chwili jednak, tamta opuściła swoją broń. Dziewczyna wolnym krokiem podeszła do obcej wojowniczki i skinęła głową na przywitanie. 'Awnong była ciekawa, gdzie jest drugi tawtute. Po mimo zadania pytania nie uzyskała dpowiedzi. Z tą nie można rozmawiać, pomyślała. Dziewczyna usiadła pod drzewem i zaczęła odczuwać głód. Na dodatek trząsła się z zimna, albo raczej z osłabienia, bo noc była taka jak zawsze. Nigdy wcześniej się tak nie czuła, lecz będzie musiała wytrwać do wschodu słońca.

rodrygo

Grace, centrum łączności

Połączcie się wreszcie z tym awatarem! – rzuciła w stronę techników łączności. Próbowali już od godziny, ale nic nie wychodziło.
- Nic z tego pani doktor, przynajmniej do południa będą silne zakłócenia. To normalne w pobliżu vortexu. – odpowiedział brodaty mężczyzna
- Mamy 22 wiek a łączność jak za czasów Internetu – stwierdziła widząc że technika nic nie zdziała. – Trzeba będzie pofatygować się osobiście po Kendrę. Podobno Albrecht miał ochotę...



Nawma Tutan

Grace
Hellgate laboratoria


Spojrzała się na Albrechta i powiedziała:
- Masz moje zezwolenie. Masz czekać z Kendrą na transport. Żadnych głupot, zrozumiałeś? Dwójka jest wolna.


Albrecht von Donnenberg
Hellgate laboratoria


Zrozumiał doskonale i poszedł do stanowiska, gdzie się położył i podłączył z Avatarem.


Albrecht von Donnenberg - Avatar
Las


Obudził się w namiocie w lesie, i zobaczył Kendrę stojącą w pobliżu z bronią. Wstał i spytał się jej:
- Coś się działo pod moją nieobecność?

Tireaniawtu

Kendra Keller

Quote- Coś się działo pod moją nieobecność?

     Kendra spojrzała na Albrechta. Nie sądziła, że Grace pozwoli mu się tak wcześnie zalogować.
-Nie nic. Jednak ktoś na ciebie czeka.
Oe tsngawvìk tengkrr sirea ke lu pxan lerey livu.

rodrygo

Peyral, Kelkutral

Peyral długo myslała nad słowami Eytukana. A więc trzeba jakos pomóc 'Awnong. W zasadzie była gotowa - trochę porzywienia czekało w torbie, ikran odpoczywał w koronie drzewa. Tylko co włascinie można zrobic w tej sytuacji...

nataliapop

Albrecht-Avatar, Las
Albrecht był nieco zdziwiony,nie kojażył jeszcze faktów. Kendra wskazała miejsce za drzewem. Mężczyzna wolnym krokiem udał się w tym kierunku. Pod drzewem siedziała na'vijka. Albrecht już wszystko sobie przypominał. Podszedł do siedzącej i usiadł obok niej. Dziewczyna siedziała skulona, miała zamknięte oczy i trzęsła się. Gdy ten dotknął jej ramienia, ona spojżała na niego. Widział w jej oczach radość, chodż ta się nie uśmiechnęła-nie miała siły. Mężczyzna wrócił na górę, wziął koc i okrył nią 'Awnong. Chciał zapytać ją, czemu wróciła, lecz wiedział, że lepiej dać jej spokój-niech się wyśpi. Położył ją na swoich kolanach i pozwolił zasnąć.

Tireaniawtu

Kendra Keller:

     Spojrzała na zegarek - Transport już wyruszył. Po kilku minutach usłyszała silniki maszyny. Podeszła do Albrechta.
-Lepiej, żeby zniknęła, zaraz będą lądować. - powiedziała do niego i przygotowała granat dymny.
Oe tsngawvìk tengkrr sirea ke lu pxan lerey livu.

Nawma Tutan

Albrecht von Donnenberg - Avatar
Las


Quote from: Tireaniawtu on October 05, 2011, 08:26:17 AM
-Lepiej, żeby zniknęła, zaraz będą lądować.

Albrecht skinął głową i patrząc na 'Awnong przeniósł ją w ramionach do namiotu, w którym wcześniej spał. Nie chciał opuszczać na'vijki, ale musiał to zrobić. Nie mógł jej zabrać do Hellgate. Wywołałoby to niepotrzebne kłopoty. Położył ją, po czym odwrócił się do Kendry i powiedział:
- Co dalej?

Tireaniawtu

Kendra Keller:

     Kendra machnęła ręką i Albrecht poszedł za nią. Zeszli z drzewa i udali się na środek polany. Kendra rzuciła obok nich granat, z którego zaczął się wydobywać czerwony dym. Pilot od razu zauważył znak i zaczął lądować. Po chwili oboje siedzieli w wirolocie. Kendra była zmęczona i chciała zasnąć, ale wiedziała, ze czeka ją jeszcze raport. Po parunastu minutach stanęli na betonie Hells Gate. Chwilę po tym straciła Albrechta z oczu. Udała się do magazynu gdzie zdała broń. Teraz czekała ją rozmowa z przełożonymi. Wsiadła do windy,a gdy drzwi otworzyły tuż przed nią pojawił się Quartich.
-Kendra Keller zgłasza powrót z operacji! - krzyknęła i czekała na reakcję.
Oe tsngawvìk tengkrr sirea ke lu pxan lerey livu.

nataliapop

Miles Quaritch, Hell's Gate
Quaritch siedział u siebie za biurkiem i przeglądał raporty. Trochę o jakichś geologicznych badziewiach, roślinkach od Augustine i innych nieistotnych dla niego sprawach. Czegoś mu brakowało. Nagle przypomniał sobie o avatarach. Gdzie oni są?-pomyślał. Nie zamierzał czekać i sam ruszył na dół. Czekał na windę, a gdy drzwi otworzył się, usłyszał donośny krzyk plutonowej Keller. Widać było, że jest zmęczona, ale jego to nie ruszało. Odsalutował jej i powiedział: "Ty też bawisz się tymi avatarami? Świetnie. Czekam na raport. Trochę długo was nie było, plutonowa, i tego królewicza też. A on żyje jeszcze w ogóle? Nie przygniótł go brak na Pandorze nawilżanych chusteczek?" Quaritch zaśmiał się pogardliwie i wrócił do siebie, by zdrzemnąć się do wschodu słońca.